Zarządzanie drużyną jest w gruncie rzeczy zarządzaniem nieustannym kryzysem – tak z pewną emfazą można opisać rolę szkoleniowca. Kryzysy w zespole mogą być różnego typu: sportowe, organizacyjne, społeczne, osobiste, ale wszystkie one osłabiają drużynę. Brak reakcji lub reakcja nieodpowiednia będą miały przeważnie negatywny wpływ na funkcjonowanie grupy. Nie oznacza to oczywiście, że każdy kryzys ma wyłącznie niekorzystne oddziaływanie. Bardzo często wskazuje na słabości w funkcjonowaniu drużyny, szkodliwe mechanizmy, nieodpowiednio dobrane role, które dzięki niemu mogą zostać wychwycone i naprawione.
Konflikt wiąże się bezpośrednio z komunikacją, ponieważ niezależnie od tego, jakiej sfery życia dotyczy, jest wyrażany i relacjonowany przede wszystkim poprzez narzędzia i środki porozumiewania się. Człowiek jako istota społeczna nie może się nie komunikować. Tak twierdzą antropologowie komunikacji, którzy rozwinęli myśl psychologa Paula Watzlawicka wskazującego, że jesteśmy bezalternatywnie skazani na porozumiewanie się. Teoria komunikacji – nawet w najprostszym ujęciu – wskazuje jednak, że proces przekazywania myśli nie jest prostym, jednokanałowym zjawiskiem, ale złożonym procesem, w którym występuje zarówno treść, jak i wybrany kod (np. język rozprawki naukowej lub język szatni), kanał (wypowiedź ustna w rozmowie twarzą w twarz, ogłoszenie), komunikat (treść jako taka) oraz otoczenie (a w więc kontekst, w którym komunikacja się odbywa). To ostatnie – jak twierdzi wielu wybitnych badaczy, w tym Bronisław Malinowski, który choć wyrastał z gruntu etnograficznego, skłaniał się ku podejściu bliskiemu powstałemu później językoznawstwu kognitywnemu – jest kluczowe w rozumieniu komunikacji. Każdy komunikat musi być rozpoznawany tylko w odniesieniu do danego kontekstu, ponieważ ten go współkształtuje.
Jeśli nawet ograniczyć się do najprostszego komunikatu, to jak oddzielić to, co jest jego podstawową treścią, od uczuć, wartości i opinii nadawcy? Jak widać, już sama komunikacja – niezależnie od naszych intencji – pełna jest pułapek, które mogą prowadzić do konfliktu. Ten z kolei zawsze ma jakiś pierwiastek nieporozumienia komunikacyjnego. Tym bardziej, jeśli spojrzymy na komunikację z pozycji postmodernizmu, który w swoim najbardziej radykalnym ujęciu stawiał pod znakiem zapytania jakąkolwiek możliwość porozumienia między ludźmi.