Jak to się dzieje, że kiedy większość ludzi jeszcze smacznie śpi, pływacy już od dawna są na pływalni? Albo że lekkoatleci biegają po lesie, w taką pogodę, że człowiekowi szkoda by było psa na dwór wypuścić? Co sprawia, że sportowcy są w stanie spędzać większość dni w roku na zgrupowaniach, z dala od domu, od rodziny? Jakie procesy ich do tego skłaniają?